Pierwszy kwartał 2021 roku przyniósł Grupie Śnieżka wzrost skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży oraz zysków. O prawie jedną piątą zwiększyły się wpływy z rynku polskiego, do czego – poza utrzymującym się wysokim popytem na produkty z wyższej półki – przyczynił się wzrost zamówień od partnerów handlowych, przygotowujących się do wiosennego szczytu zainteresowania Polaków produktami dekoracyjnymi.
W pierwszych trzech miesiącach 2021 roku wszystkie spółki Grupy wypracowały skonsolidowane przychody ze sprzedaży w wysokości 182,6 mln zł, czyli o 8,8% wyższe niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Pozytywny wpływ na skonsolidowane wyniki tego okresu miała przede wszystkim wyższa sprzedaż zrealizowana w Polsce, która zrekompensowała niższe wyniki osiągnięte na rynkach zagranicznych.
Wśród głównych rynków Grupy wyróżnił się rynek krajowy, na którym przychody wyniosły 126,6 mln zł i poprawiły się o 19,5% w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Wzrost wartości sprzedaży w Polsce wynikał m.in. z utrzymującego się trendu premiumizacji, a także zwiększonego poziomu zamówień od partnerów handlowych Śnieżki we wszystkich kanałach dystrybucji przed sezonem, zwłaszcza w marcu br.
– Również w pierwszych trzech miesiącach tego roku obserwowaliśmy zainteresowanie Polaków remontami i odświeżaniem swoich domów z wykorzystaniem lepszych jakościowo produktów, takich jak nasze farby Magnat. Z drugiej strony przedłużająca się zima wpłynęła szczególnie na nieco mniejsze zainteresowanie systemami dociepleń. Finalnie jednak osiągnęliśmy dobre wyniki, choć przed nami pełna wyzwań główna część sezonu remontowego. Mamy też na uwadze, że doskonałe ubiegłoroczne wyniki w drugim kwartale były zbudowane na czynnikach wynikających z nowej wówczas rzeczywistości pandemicznej i związanego z nią boomu remontowego – komentuje wyniki Joanna Wróbel-Lipa, wiceprezes zarządu FFiL Śnieżka SA.
Sprzedaż na pozostałych głównych rynkach Grupy – na Węgrzech, Ukrainie i Białorusi – była łącznie o 8,9% niższa niż rok wcześniej. Wpłynęły na to m.in. głębsze niż na polskim rynku konsekwencje pandemii COVID-19, niesprzyjające warunki pogodowe, a także zmiany wynikające z wdrażania nowego modelu operacyjnego w zagranicznych spółkach Grupy.
Podczas pierwszych trzech miesięcy 2021 roku zwiększyły się skonsolidowane zyski Grupy oraz marże na niemal wszystkich poziomach. Zysk na działalności operacyjnej (EBIT) wyniósł 22,0 mln zł (+9,7% rok do roku), EBITDA zaś 30,8 mln zł (+9,6% rok do roku). Skonsolidowany zysk netto poprawił się o 12,9% rok do roku, do wysokości 17,3 mln zł. Zysk przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej osiągnął z kolei wartość 16,3 mln zł (+14,8% rok do roku).
Wyniki Grupy Śnieżka istotnie kształtuje sezonowość związana z warunkami pogodowymi, dlatego wyniki sprzedaży należy analizować po zakończeniu sezonu (tj. po trzecim kwartale), a wyniki finansowe: w układzie rocznym.
Kontynuacja inwestycji i rekordowa dywidenda
Grupa Śnieżka kontynuuje największy w swojej historii cykl inwestycyjny. W pierwszym kwartale 2021 roku przeznaczono na niego kwotę 24,6 mln zł, z czego większość pochłonęły wydatki na trwającą budowę nowego Centrum Logistycznego w Zawadzie. Wejście tej inwestycji w kluczową fazę testów zaplanowano na III i IV kwartał br.
Już po zakończeniu pierwszego kwartału, 29 kwietnia br., Zwyczajne Walne Zgromadzenie FFiL Śnieżka SA zadecydowało o wypłacie dywidendy z zysku netto za 2020 rok. Jej wysokość ustalono zgodnie z rekomendacją zarządu na 45,4 mln zł, czyli 3,6 zł na jedną akcję. To nominalnie najwyższa w historii firmy dywidenda. Jej wypłatę zaplanowano na 31 maja br.
Wyzwania to skutki pandemii i surowce
Wśród wyzwań dla Grupy w dalszym ciągu należy wymieniać trudny do przewidzenia długoterminowy wpływ pandemii COVID-19. Może ona oddziaływać zarówno na tempo rozwoju gospodarczego krajów, jak i na siłę nabywczą oraz wybory konsumentów.
Grupa ciągle monitoruje także sytuację na rynku surowców po tym, jak pod koniec ub.r. oraz w pierwszych miesiącach 2021 roku wystąpiły czasowe problemy z ich dostępnością, co przy dużym popycie spowodowało wzrost ich cen.
– Jak dotąd zawirowania na rynku surowców miały niewielki wpływ na funkcjonowanie naszych spółek produkcyjnych oraz wyniki Grupy w pierwszym kwartale br. Obecnie sytuacja w zakresie dostępności surowców – z wyjątkiem pojedynczych przypadków – ustabilizowała się. Ale trudno dziś przewidzieć długofalowe konsekwencje, w tym to, na jakim poziomie długoterminowo ustabilizują się ceny surowców w wielu gałęziach przemysłu, nie tylko w Polsce, ale i na świecie – dodaje Joanna Wróbel-Lipa.