Oszczędzanie energii, podobnie jak oszczędzanie wody, stało się naszą codziennością. Tymczasem nadal co trzeci dom w Polsce jest nieocieplony, co oznacza, że ogrzanie go, czyli utrzymanie ciepła, wymaga znaczenie więcej nakładów i zużycia energii niż mogłoby. A nawet – niż powinno.
Kwestia ogrzewania uwidacznia, że korzyści z polityki prośrodowiskowej są jak najbardziej wymierne i odczuwalne w naszych portfelach. W dużym uproszczeniu składają się na nią dwa elementy. Po pierwsze chodzi o zmianę źródeł ciepła na ekologiczne, czyli optymalnie odnawialne, a tym samym odchodzenie od drogiego węgla. Po drugie znaczenie ma to, by do wyprodukowania ciepła potrzebne było jak najmniej energii. Zatem jak najwięcej ciepła musi zostać wewnątrz domu, a do tego potrzebna jest skuteczna izolacja termiczna.
„To sytuacja win-win, czyli nie ma przegranych. Do ogrzania domu, który jest prawidłowo ocieplony, potrzebujemy mniej energii, a więc i mniej za nią płacimy i jest to korzystne dla środowiska” – podkreśla Dariusz Pruszkowski, doradca techniczny w firmie Styropmin.
Gra idzie o całkiem sporą stawkę. Według danych GUS wydatki na utrzymanie domu, w tym na nośniki energii, pochłaniają prawie jedną czwartą domowego budżetu (18,8 proc.) i jest to druga, po żywności, największa pozycja w wydatkach. Nic zatem dziwnego, że szukamy energooszczędnych żarówek, kupujemy sprzęty o wysokiej klasie energetycznej i chcemy oszczędzać ciepło, a tym samym energię potrzebną do jego wyprodukowania. Ocieplenie domu pozwala zmniejszyć rachunki za ogrzewanie o średnio 30 proc.
Czas na supermateriały
Zmiana tzw. standardu energetycznego budynków obowiązująca już prawie od roku zwiększyła zainteresowanie styropianem pasywnym. „Od początku roku weszły w życie zaostrzone warunki techniczne, co oznacza, że wszystkie domy nowo budowane oraz modernizowane muszą spełniać wyższe normy, jeśli chodzi o oszczędzanie energii. Styropian pasywny, taki jak np. Passive λ PRO 30, zwany też energooszczędnym, pozwala uzyskać ten sam efekt, jeśli chodzi o zatrzymywanie ciepła w domu przy zastosowaniu cieńszej warstwy niż w przypadku styropianu standardowego” – wyjaśnia Dariusz Pruszkowski.
Grubość termoizolacji w połączeniu z parametrami styropianu – współczynnikiem przewodzenia ciepła (pamiętaj: im niższy, tym więcej ciepła zostaje wewnątrz) – przekłada się na ostateczną efektywność warstwy ocieplenia. Według badań prowadzonych wśród właścicieli domów jednorodzinnych przez Polski Alarm Smogowy 33 proc. domów jest nieocieplonych w ogóle, a dalsze 10 proc. ma izolację cieńszą niż 8 cm (w tym 4 proc. – cieńszą niż 5 cm). Razem daje to ponad 40 proc. domów, które narażone są na niepotrzebną i kosztowną utratę ciepła.
Współczesna termodiagnostyka budynków daje nam możliwość zweryfikowania skuteczności docieplenia w przypadku starszych domów termoizolowanych lata temu. W tym celu należy zamówić u specjalisty tzw. audyt energetyczny, który nie tylko pokaże słabe punkty budynku, ale i będzie podstawą do zaprojektowania termoizolacji odpowiadającej potrzebom konkretnego domu.
„Wymagania co do energooszczędności domów będą rosły, ale choć sprostanie im na pierwszy rzut oka wydaje się kosztem, patrzmy na to długofalowo i bierzmy pod uwagę niższe rachunki za ogrzewanie w kolejnych latach. Warto też pamiętać, że koszt izolacji cieplnej to zaledwie kilka procent wartości całej inwestycji w przypadku nowo budowanego domu” – podsumowuje doradca techniczny w firmie Styropmin.